W poprzednim artykule opisywaliśmy początki tworzenia filmowego topora Stormbreaker. To “remake” poprzedniej wersji drukowanej na Fiberwood, tym razem sporządzonej na brązowym PLA w całości. Do tej pory udało się wydrukować i połączyć w całość głowicę oraz trzon. W tym artykule znajdziemy opis dodruku pozostałych elementów, postprocessing, malowanie i finalny montaż.
Mając już gotowy trzon drukowany w całości przez 42 godziny możemy zająć się postprocessingiem.
Liczne podpory organiczne wymagały specjalnej uwagi i nieco więcej czasu na ich usunięcie.
Mimo, że wydruk nie jest drewniany i drukowany w poziomie wygląda równie imponująco co poprzednik drukowany na Fiberwood.
Wstępna przymiarka potwierdziła że głowica topora pasuje do trzonu.
Teraz pozostało dodrukowanie ostatniego brązowego elementu. Ten wydruk również sporządziłem na drukarce S1
Parametry druku:
Filament: Fiberlogy Easy PLA Brown
Średnica dyszy: 0,8 mm
Temperatura dyszy: 230°C
Temperatura stołu: 50°C
Wysokość warstwy: 0,25 mm
Wypełnienie: 20%
Prędkość druku: 120 mm/s
Chłodzenie: 100%
Obrysy: 3 szt.
Podpory: organiczne
Adhezja: tylko skirt
Ten obiekt również wydrukował się bez niespodzianek i po zdjęciu podpór mogłem przypasować duży wydruk do zakończenia.
Wprawdzie pomiędzy elementami widać miejsce łączenia, jednak postaram się to zniwelować papierem ściernym.
Przyszedł czas na malowanie połączonych wcześniej obiektów głowicy. Jak pisałem w poprzednim artykule elementy zostały sklejone z jednoczesnym dodaniem metalowych prętów. Otwory były przygotowane już na etapie projektu.
Wydruki z widocznymi poprzecznymi warstwami zostały potraktowane szpachlą w sprayu i odpowiednio zeszlifowane papierem ściernym aby uzyskać ich maksymalną gładkość.
Malowanie obiektu wykonałem za pomocą srebrnego sprayu o wysokim połysku. Ze względu na ziemię pokrycie farbą musiało odbyć się w pomieszczeniu, stąd dla bezpieczeństwa schowałem model w wysokim pudełku.
Najpierw pomalowałem górna część głowicy, zaś po wyschnięciu farby odwróciłem model i ponowiłem tą czynność od spodu obiektu.
Wydruk całkiem dobrze przyjmuje farbę, choć w dużej mierze jest to spowodowanie szpachlą w spray. Warto jednak poczekać na dobre wyschnięcie farby, aby uniknąć śladów palców podczas dotykania wydruku. Wszelkie niedoskonałości malowania postaram się zlikwidować już po zmontowaniu całości.
Etap montażu wydawał się wisienką na torcie i najprostszym ogniwem. Nic bardziej mylnego i szczerze mówiąc dał mi trochę w kość.
Po pierwsze próbowałem nieco zeszlifować nierówności dla zniwelowania szczelin w połączeniu, co akurat nie do końca zdało egzamin.
Następnie przyszedł czas na pasowanie. Do złączonej głowicy wpuściłem dużą ilość kleju na gorąco, tak by jego cześć wydostała się poza otwór na pręt i rozlała w plątaninie brązowego Easy PLA. Szybkie nasunięcie i podparcie głowicy dawało choćby cień szansy, że konstrukcja zastygnie w odpowiednim nachyleniu. Potem bez niepotrzebnej zwłoki pokryłem “klejem do palców” górną część każdy punkt styczny z trzonem.
Całość zostawiłem na kilkanaście minut do ostygnięcia w między czasie opracowując niecny plan ukrycie szczelin przy połączeniach.
Postanowiłem wykorzystać wypalarkę z funkcją lutownicy, gdzie możemy zamontować odpowiednio cienką, ściętą końcówkę. Topienie EASY PLA pozwoliło uformować gładkie przejścia pomimo prawie 1 mm odstępu.
Oczywiście takie “łącznie” ma swoje konsekwencje. Tak topione PLA będzie się błyszczało i mocno odróżniało od pozostałych części. Jednak coś za coś – to dodatkowe wzmocnienie konstrukcji, a połysk będę próbował jeszcze wytrzeć papierem ściernym.
Do ostatecznego ostygnięcia ustawiłem model w pionie i trzeba przyznać, że prezentuje się znakomicie. Brązowe EASY PLA Fiberlogy pasuje jak ulał do tego modelu.
Zestawiając go z drukowanym wcześniej młotem Thora, Mjolnir wygląda jak zabawka dla kotów 🙂
Z takim zestawem można spokojnie udać się na walkę z Thanosem 🙂