Wiele pracy włożono w stworzenie modeli Star Wars, takich jak U-Wing czy Bombowiec Ruchu Oporu. W tym celu twórca modeli Alexander Hutchings zaufał maszynom Zortrax.
Alexander Jay Hutchings jest modelarzem, który pracował przy wielu hitach filmowych, takich jak Rogue One, The Force Awakens i The Mummy. Podczas gdy większość jego pracy jest wykonywana ręcznie, w przypadku wielu skomplikowanych elementów polega na druku 3D:
Według Hutchingsa, proces twórczy zaczyna się od scenariusza” Opisy pojazdów przygotowane przez scenarzystów przekazywane są artystom koncepcyjnym, którzy z kolei tworzą szkice do wglądu dla reżysera.
Najbardziej obiecujące projekty są zamawiane jako modele. Tu właśnie wkracza Hutchings.
Modele statków kosmicznych dla Gwiezdnych Wojen generowane są zazwyczaj w skali 1:24. Szczególnie duże statki robi się w 1:48.
Hutchings używa Zortrax M200 i polega wyłącznie na zastrzeżonym przez firmę materiale do druku:
“Powód jest prosty, Zortrax je przetestował. Z mojej perspektywy, jeśli użyłbym materiału innej firmy i zapchałby on drukarkę, maszyna przestałaby działać na pół dnia. To pół dnia straconej pracy. Nie mam na to czasu”.
Choć zaczynał od drukowania 3D z Z-ABS, Hutchings pracuje teraz niemal wyłącznie z Z-ULTRATEM, ze względu na jego małe odkształcenia.
Od zabawkowych żołnierzyków do modeli z Gwiezdnych Wojen
Hutchings dorastał w Kent w Wielkiej Brytanii, bawiąc się zabawkowymi żołnierzykami i karabinami zrobionymi z patyków.
Wiara w siebie przerodziła się w pasję, którą były modele Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Armii, a także figurki Warhammera z Games Workshop. Nawet jego przyjaciele dawali mu swoje figurki do pomalowania, wiedząc doskonale o jego talencie.
Jednak pierwotna inspiracja do modelarstwa, mówi Hutchings, pochodzi z Gwiezdnych Wojen: “To prawdopodobnie Powrót Jedi sprawił, że po raz pierwszy naprawdę spojrzałem na modele, mówiąc wow, są naprawdę fajne”.
Oczywiście, nie zaczyna się kariery pracując w Lucasfilm. Po szkole średniej Hutchings studiował w Kent Institute of Art & Design, obecnie University for the Creative Arts.
Jego pierwszą pracą było tworzenie makiet architektonicznych, modeli wymagających ekstremalnego poziomu szczegółowości. Hutchings komentuje:
“Mówimy tu o precyzji sięgającej milimetra. Jeden błąd i nie dostaniesz zapłaty. Przede wszystkim uczy to dyscypliny”.
Ciężka praca opłaciła się, gdy modelarz otrzymał możliwość pracy przy produkcji filmu The Edge of Tomorrow. Tam spotkał się z Neilem Lamontem i zrobił na nim wrażenie, który był również zaangażowany w tworzenie modeli do Rogue One i Force Awakens.
To właśnie przy tych filmach po raz pierwszy zaczął korzystać z druku 3D. Teraz uważa go za niezbędny element swojej pracy:
“Niektórzy z moich kolegów postrzegali drukarkę 3D jako maszynę, która zabierze im pracę”, mówi Hutchings. “To nie jest technologia, która ma nas zastąpić. To narzędzie, które usprawnia naszą pracę”.
Żródło: https://all3dp.com