Foreverence, firma z siedzibą w Minnesocie w USA, produkuje niestandardowe urny pogrzebowe drukowane w 3D, takie jak na przykład ta, w kształcie czerwonego Chevy z 1957 roku.
Założona w 2013 roku, firma Foreverence, współpracuje z pogrążonymi w żałobie klientami, aby zaprojektować urnę, która będzie najlepiej odzwierciedlała życie zmarłego.
Każda urna jest wyjątkowa i może przybierać postać niemal wszystkiego, od samochodów po kapelusze Stetson, baletki czy… hamburger? Jeden z projektów, to urna pogrzebowa zrobiona w kształcie burgera z sałatą i piklami z sieci fast food White Castle.
Gdybyśmy mieli jednak wybrać nasz ulubiony projekt, byłaby to urna wykonana dla byłego inżyniera NASA Felipe Herrery, która jest 22-calową repliką promu kosmicznego Columbia.
Gdyby nie druk 3D, tak duża swoboda w tworzeniu dowolnego kształtu, nie byłaby możliwa. Każda urna wykonana jest z ceramicznego materiału kompozytowego, drukowanego za pomocą przemysłowej drukarki 3D. Spoiwo natryskuje proszek warstwa po warstwie, a następnie projektanci zajmują się obróbką końcową wydruku, między innymi malowaniem.
Każde zlecenie jest inne, a firma Foreverence stara się sprostać oczekiwaniom Klientów w tym trudnym dla nich czasie. Kiedy gitarzysta Devo Bob Casale zmarł w 2014 roku na niewydolność serca, rodzina Casale zwróciła się do Foreverence z prośbą o zbudowanie urny w kształcie kultowego kapelusza Energy Dome.
Foreverence stworzył parę urn w kształcie kapelusza. Jeden został przekazany członkom rodziny Casale w Akron w stanie Ohio, a drugi jego krewnym w Los Angeles. Wydrukowanie na drukarce 3D jednej sztuki trwało około dziewięciu godzin.
W wywiadzie dla The Huffington Post, założyciel i dyrektor generalny Foreverence, Pete Saari, wyjaśnił:
Oprócz bezpośrednich klientów, Foreverence sprzedaje również swoje urny za pośrednictwem firm pogrzebowych. Nie są tanie; każda urna kosztuje kilka tysięcy dolarów, ale dla niektórych rodzin, to niewielka cena, jaką trzeba zapłacić, by upamiętnić ludzi, których kochają.
