W poprzednim artykule o SLS opisywałem wydruk pierwszych elementów do repliki Air Soft Gun na drukarce Sinterit Lisa Pro. Konkretniej chodziło o granatnik podczepiany do szyny ris, który drukujemy na oryginalnym proszku Sinterit PA 12. Wydruki z ostatniego artykułu trafiły do klienta na testy pod kątem dopasowania do jego repliki.
Po wstępnym montażu pierwszych elementów okazało się, że wszystko działa jak najbardziej poprawnie i z powodzeniem mogliśmy dodrukować mechanizm spustowy, który poprzednio już nie zmieścił się na platformie roboczej. Dla przypomnienia całość modelu znajdziemy pod linkiem: https://www.thingiverse.com/thing:1795926.
Tym razem już nie musiałem „wklejać się” w kolejkę wydruków proszkowych i na spokojnie dołożyłem brakujące elementy granatnika do platformy z aktualnymi wydrukami. Na screenie widać dodatkowo inne drukowane elementy. To moduły montażowe, oraz chłodzenie do innych drukarek.
Dla przypomnienia w celu uniknięcia oddziaływania temperaturowego jednego elementu na druki, modele ustawiamy nieregularnie na platformie.
Wybrana wysokość warstwy to 0,125 mm i przy takich parametrach wydruki miały się sporządzać około 36 godzin. To trochę długo, ale naprawdę warto czekać na zakończenie.
Tak przygotowanego s-code, czyli plik zrozumiały dla drukarki, wysyłamy do Lisy Pro, która wskaże nam dokładną ilość proszku jaką należy uzupełnić komorę podającą. Następnie maszyna dokona wyrównania materiału z jednoczesnym uzupełnieniem kilku milimetrów w miejscu druku. Proces widać na poniższym filmiku:
W chwili gdy drukarka wyrówna proszek w obu komorach można rozpocząć wydruk, lub ewentualnie ponowić proces wyrównywania, jeśli jest to potrzebne. Dalej proces jest w pełni automatyczny, zaś drukarka wykonuje polecenia z wygenerowanego wcześniej s-code.
Po zakończonym wydruku i schłodzeniu drukarki możemy otworzyć komorę. Odpowiednia komenda na panelu drukarki sprawi, że wydruki same podjadą do góry i można je złapać w specjalne narządzie IO BOX. Dzięki temu procesowi oszczędzamy maksymalnie proszek do ponownego użycia.
Do odseparowania proszku używamy sita, które „wytrząsie” nam wstępnie proszek do ponownego użycia.
Kolejnym krokiem jest finalne oczyszczenie wydruków za pomocą piaskarki. Sandblaster wyposażony jest w pistolet ze sprężonym powietrzem, dzięki czemu produkty są idealnie wyczyszczone.
Wydruki są gotowe do montażu. W przypadku naszego projektu niezbędne jest skorzystanie z tradycyjnych elementów typu śruby i wkręty. W pierwszej kolejności nasz użytkownik granatnika złożył całą konstrukcję. Element spustu jest połączony z wkrętem, który uderzając w spłonkę ładunku powoduje jego zapłon. To bardzo prosty mechanizm, jednak z tego co powiedział nasz klient dopasowany do konkretnej amunicji.
Tak przygotowany model można montować do repliki. Tutaj do mocowania również musimy użyć tradycyjnych śrub m3 z nakrętkami. Całość pasuje do siebie idealnie.
To jednak jeszcze nie koniec naszej pracy. Już po zakończonej pracy na drukarce SLS należy pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu niezużytego proszku w celu poddania go recyklingowi. Najlepiej wykonać to zadanie od razu, co niweluje możliwość pomyłki i zmarnowania materiału. Komorę roboczą możemy wyczyścić specjalnym odkurzaczem ATEX, który podłączony do separatora zbierze nam proszek do ponownego użycia.
Dodatkowo proszek do ponownego użycia mamy we wspominanym wcześniej sicie. Tam również znajduje się duża ilość materiału do recyklingu.
Przy odpowiedniej kolejności pracy możemy używać jednego wiaderka zarówno do odzyskania proszku jak i późniejszego odświeżenia