Zgodnie z obietnicą w tym tygodniu przedstawię opis z drukowania na Tarfuse® ASA od Grupy Azoty. Dla przypomnienia jest to materiał techniczny o wysokiej jakości i stabilności termicznej. Dodatkowo charakteryzuje się znakomitą przyczepnością międzywarstwową przy minimalnym zagrożeniu skurczu w trakcie pracy. Doskonale nadaje się do wydruków, w których wymagana jest precyzja wykonania, a taki właśnie model mieliśmy do wykonania.
Dostaliśmy zlecenie od klienta na wykonanie obudowy do wyświetlacza 7 cali. Wydruk ma spełniać kilka funkcji. Przede wszystkim ma chronić wyświetlacz urządzenia przypominającego tablet. Dodatkowo model ma być używany na zewnątrz, często w trudnych warunkach atmosferycznych. Do tej pracy Tarfuse® ASA pasuj wręcz idealnie. Klient po sprawdzeniu wymiarów stwierdził, że model który odnalazł na „opensource” powinien pasować idealnie i chce umieścić urządzenie w środku takiej obudowy. Model można odnaleźć pod linkiem: https://www.thingiverse.com/thing:2315736, z tym że naszego klienta interesowały jedynie front i tylna pokrywa. Całość można złączyć kilkoma śrubami i nakrętkami M3.
Do pracy na filamentach ASA warto zaangażować drukarkę z zamkniętą komorą roboczą. Kilkukrotne testy potwierdziły, że nie ma sensu drukować na ASA przy otwartym polu roboczym.

Dlatego do sporządzania wybrałem Zortrax M200 Plus z okładzinami, dla utrzymania w miarę stabilnej temperatury wewnątrz drukarki. Producent podpowiada, że materiał należy ustawić w zakresach 260-290 na dyszy i 80-100 na stole. Z poprzednich testów pamiętam, że na M200 Plus najlepiej sprawdziła się temperatura 280 dla filamentu i 90 na platformie. Chłodzenie ustawiłem delikatne na 20% i wypełnienie na 30%. Ponieważ klientowi bardziej zależało na czasie niż na estetyce wykonania dobrałem warstwę 0,29 mm. Przy takich ustawieniach dwa modele sporządzały się łącznie około 10 godzin, co jest stosunkowo dobrym wynikiem.
Początkowo materiał bardzo ładnie się rozkładał, jednak pierwszą próbę wydruku muszę niestety zaliczyć jako nieudaną. Brak zamknięcia górnej osłony komory roboczej okazał się sporym błędem. Wydruk, a właściwie „raft” zaczął się odklejać w trakcie sporządzania. Wyglądało to dokładnie tak samo, jak przy użycia drukarki z otwartym polem roboczym. Wydruk wprawdzie zrobił się do końca, ale z modelu zrobił się klasyczny „banan” już nie wspominając o utracie wymiarów i wyglądzie poszczególnych warstw.

Trzeba jednak przyznać, że nasz model jest naprawdę szeroki (zajmuje prawie całe pole robocze drukarki) i jednocześnie niski w „osi z”. No cóż, czasem i tak bywa 🙂 W druku 3D trzeba się z tym liczyć, szczególnie przy pracy na mocniejszych filamentach.
Trzeba było zaczynać od początku, jednak tym razem użyłem silniejszego kleju na platformie i dodatkowo założyłem pokrywę Hepa Cover, aby nie uciekała temperatura. G-code z parametrami pozostawiłem bez zmian.
Po tych poprawkach wszystko poszło jak należy. Obudowa górna lepiej utrzymała stałą temperaturę, zaś klej dobrze przytrzymał drukowane elementy. Modele wyszły wręcz idealnie.


Tak jak przy poprzednich wydrukach Tarfuse® ASA delikatnie zmienił kolor w miejscu styku z „raftem”. Jednak wystarczy dokonać delikatnej obróbki termicznej, najlepiej „hotair-em” (Nie wyższą niż 120 stopni temperaturę) i kolor powraca do tego oryginalnego.

Wydrukowany model jest mocny i z racji swoich właściwości powinien dobrze chronić ekran klienta. Dodatkowo zostały zachowane idealne wymiary, a na tym naszemu klientowi zależało najbardziej.

Niestety nie mam zdjęć zmontowanego modelu na wyświetlaczu. Klient szybko odebrał model i obiecał, że prześle zdjęcia później.
Filament Tarfuse® ASA sprawdza mi się w kolejnych projektach. Nie licząc wpadki z podwinięciem pierwszego modelu, co raczej było moją nieuwagą, to wydruki na tym materiale sprawdzają się bardzo dobrze. Polecam go szczególnie osobom do tej pory drukującym na ABS, oczekującym wysokiej precyzji. Zaopatrzcie się, spróbujcie i zobaczcie tą różnicę.
W przyszłym tygodniu opiszę nowy materiał Grupy Azoty pozyskiwany z recyklingu.

Żródło: https://all3dp.com